Claude Monet podbił Paryż
Takich tłumów Paryż nie widział już dawno. Paryskie Grand Palais szturmowane było dniami i nocami przez miłośników malarstwa impresjonistycznego.
Zainteresowanie malarstwem Moneta zaskoczyło wszystkich. Ekspozycje jego prac ściągnęły tysiące ludzi. Takie poruszenie nie miało miejsca od 40 lat. Wtedy, w 1967 roku, to skarby Tutenchamona przyciągnęły więcej zwiedzających. Wystawa Moneta więc, to druga pod względem liczby odwiedzających, wystawa we Francji. Napływ miłośników sztuki zaskoczył samych organizatorów. To wymusiło otwarcie drzwi muzeum również w nocy. Późna pora nie była jednak przeszkodą, w kolejkach ustawiali się licznie wielbiciele Moneta.
Co wystawa miała w sobie wyjątkowego? Przecież płótna na co dzień wiszą w paryskim Musee d’Orsay. Na właśnie zakończonej wystawie jednak wisiały one w towarzystwie wielu niepokazywanych dotąd szerszej publiczności dzieł. Ekspozycja obejmowała bowiem nie tylko eksponaty muzealne, ale również obrazy pochodzące ze zbiorów pywatnych kolekcjonerów oraz z galerii na całym świecie – w sumie retrospektywa Moneta objęła ok. 200 niesamowitych dzieł przedstawiciela impresjonizmu. Cały Claude Monet skupiony w jednym miejscu to więc prawdziwe wydarzenie, jakiego nie mogli sobie darować miłośnicy sztuki.
Wystawa w Grand Palais trwała cztery miesiące, zakończyła się wieczorem 24 stycznia 2011. W tym czasie obrazy zobaczyło prawie milion osób. Dokładne dane mówią o 912 tysiącach odwiedzających. Tym samym Monet, pobił Picassa, który dwa lata temu także królował w Paryżu. Jego dzieła przybyło zobaczyć jednak 780 tys. osób.